love-and-roll.blogspot.com
Kurtyna opadła i pękło szkło: sierpnia 2012
http://love-and-roll.blogspot.com/2012_08_01_archive.html
Wtorek, 21 sierpnia 2012. The road is home. Ostatnie dni to same powroty byłych chłopaków, odświeżania przyjaźni zapomnianych w codziennej bieganinie, spijanie piwa z nieoczekiwanie spotkanymi ludźmi o których się pozapominało. Praca, praca, praca. 25h na dobę. Ale jakoś trzeba zarobić na podróże. Podróże. Wiedeń, Bratysława, Praga. Dziękuję z całych sił za to, że we wszystkich tych wspaniałych miastach mam znajomych, u których można przenocować. Wszyscy malujemy paznokcie u stóp. Niestety nie w Krakowie...
love-and-roll.blogspot.com
Kurtyna opadła i pękło szkło: The road is home
http://love-and-roll.blogspot.com/2012/08/the-road-is-home.html
Wtorek, 21 sierpnia 2012. The road is home. Ostatnie dni to same powroty byłych chłopaków, odświeżania przyjaźni zapomnianych w codziennej bieganinie, spijanie piwa z nieoczekiwanie spotkanymi ludźmi o których się pozapominało. Praca, praca, praca. 25h na dobę. Ale jakoś trzeba zarobić na podróże. Podróże. Wiedeń, Bratysława, Praga. Dziękuję z całych sił za to, że we wszystkich tych wspaniałych miastach mam znajomych, u których można przenocować. Wszyscy malujemy paznokcie u stóp. 21 sierpnia 2012 16:54.
love-and-roll.blogspot.com
Kurtyna opadła i pękło szkło: września 2012
http://love-and-roll.blogspot.com/2012_09_01_archive.html
Sobota, 29 września 2012. Hey ho, let's go! Mogłabym jęczeć, że olaboga! Bo dzisiaj się wyprowadzam, bo przez jakiś czas będę w mieszkaniu tylko z K., bo wszyscy straszą, że na studiach to dopiero zobaczę! Bo nowe łóżko niewygodne, a i Internetu przez jakiś tydzień również nie będzie. Tylko to takie głupie narzekać na nieuniknione. Czyli Kraków, jednak Kraków. Następnym razem odezwę się już pewnie stamtąd. Wygląda trochę mniej obskurnie i trochę bardziej przytulnie. Jak tylko doprowadzę się do porząd...
love-and-roll.blogspot.com
Kurtyna opadła i pękło szkło: Migawki
http://love-and-roll.blogspot.com/2012/09/migawki.html
Piątek, 21 września 2012. Nie wiem, od której strony mam ugryźć tę Macedonię. Zdjęcia nietknięte fotoszopem, chyba po raz pierwszy na tym blogu. Po zwiedzeniu Włoch myślałam, że nic mnie już tak nie zachwyci. A tu taka niespodzianka. Ohrid z całym swoim klimatem, pogodą, otwartymi ludźmi, kuchnią, muzyką, tańcem i historią jest znacznie bardziej fascynujący, niż palące słońce Śródziemna. 365 cerkwi i kilka meczetów z imponującymi minaretami. Przeżyjmy to jeszcze raz. Dobra, a Serbska wersja jeszcze lepsza.
love-and-roll.blogspot.com
Kurtyna opadła i pękło szkło: lutego 2012
http://love-and-roll.blogspot.com/2012_02_01_archive.html
Sobota, 25 lutego 2012. Widzę, jak znikasz. Nic na to nie poradzę, mogę tylko patrzeć, jak wymykasz mi się kawałek po kawałeczku. Dzisiaj znowu nawiedziłeś mnie w snach. Słyszałam Twój oddech, widziałam błysk w oku, czułam zapach. Uśmiechałeś się do mnie tym wszystkowiedzącym uśmiechem. Co powiedziałby na to Freud? Już nie piszesz. Ja nie piszę. Siedzę w pustym pokoju z filiżanką kawy, łyżeczka uderza o ścianki naczynia, ał, ał, ał. To mogło znaczyć wiele i nic. I tak jest zawsze. Czwartek, 23 lutego 2012.
love-and-roll.blogspot.com
Kurtyna opadła i pękło szkło: listopada 2012
http://love-and-roll.blogspot.com/2012_11_01_archive.html
Niedziela, 18 listopada 2012. Każdy ma coś na głowie, wszyscy mają gorsze i lepsze chwile. Swoje problemy i ich rozwiązania. Czas przelewa mi się jak przez palce, czuję gorący oddech anatomii i fizjologii na karku, poza tym brak zdecydowania i wiele innych rzeczy, na które nie będę się żalić, a które bolą. Mimo to nigdy nie było mi jeszcze tak dobrze. Czuję się kochana, potrzebna, czuję, że wszystko jest na swoim miejscu. Nareszcie. Mam na imię Lola i chyba zwariowałam. Udostępnij w usłudze Twitter.
love-and-roll.blogspot.com
Kurtyna opadła i pękło szkło: grudnia 2011
http://love-and-roll.blogspot.com/2011_12_01_archive.html
Sobota, 31 grudnia 2011. Pierwszy krok w nowy rok. Oto dzień, by podsumować wszystkie swoje osiągnięcia, dopiąć na ostatni guzik niezakończone sprawy i iść świętować Nowy Rok. Tanecznym krokiem przejść do kolejnego etapu. Rok temu obiecałam sobie, że skończę z noworocznymi postanowieniami i nie będę niczego specjalnego wymagała od roku 2010. I taki właśnie był - ani dobry, ani zły. Zupełnie bez właściwości. A czego Wam życzyć? Najlepiej spełnienia marzeń, bo to czyni człowieka najszczęśliwszym. W końcu n...
love-and-roll.blogspot.com
Kurtyna opadła i pękło szkło: marca 2012
http://love-and-roll.blogspot.com/2012_03_01_archive.html
Sobota, 24 marca 2012. Nie mam w kim mieszkać. Jasne, że mi się podobało! Jak w ogóle świat stworzony z nocnych myśli, wyobrażeń i niewypowiedzianych słów może się nie podobać? Najbardziej boli sam fakt, że centymetry pomiędzy naszymi ustami. Zamieniają się w setki kilometrów między sercami". Udostępnij w usłudze Twitter. Udostępnij w usłudze Facebook. Udostępnij w serwisie Pinterest. Sobota, 10 marca 2012. Każdy orze jak może. Oj, wyczuwam kłopoty. Że niby matura za półtorej miesiąca? Witaminy A, D, B?
love-and-roll.blogspot.com
Kurtyna opadła i pękło szkło: Fatamorgana
http://love-and-roll.blogspot.com/2013/02/fatamorgana.html
Poniedziałek, 4 lutego 2013. Zgaś w sobie dziecinną radość życia, przestań się czemukolwiek dziwić. Całkowicie pogrzeb jakikolwiek entuzjazm dla życia. To już widziałaś, z tego pieca już chleb sto razy jadłaś, kosmitę już dawno spotkałaś, na Marsie byłaś z panem z warzywniaka, tylko ci się nie chciało tam zostać, bo nie było sushi baru. Udostępnij w usłudze Twitter. Udostępnij w usłudze Facebook. Udostępnij w serwisie Pinterest. 7 lutego 2013 20:52. 7 lutego 2013 20:52. PS Czemu taki post? Z Gdyni blisko...
SOCIAL ENGAGEMENT