wasazanka.blogspot.com
wasoblog: 2008-09-28
http://wasazanka.blogspot.com/2008_09_28_archive.html
Waso jedzie do Indii i waso pisze o tym. Sobota, 4 października 2008. Hydebrad jest dosc zatloczony, zwlaszcza wieczorami. Nic to jednak w porowaniu z prawdziwym niebezpieczenstwem: motorowerzystami! Wczoraj wybralam sie na zorganizowana wycieczke po miscie. Tylko dlatego, ze namowila mnie do tego znajoma z HC, i ze pomyslalm, ze moze byc to wygodny i niedorgi sposob, aby dostac sie do fortu Golconda, ktory byl w planie "city tour", a ktory bardzo chcialam zobaczyc. Najgorsze chyba bylo Zoo. A raczej...
wasazanka.blogspot.com
wasoblog: Jeszcze więcej zdjęć
http://wasazanka.blogspot.com/2008/10/jeszcze-wicej-zdj.html
Waso jedzie do Indii i waso pisze o tym. Sobota, 18 października 2008. Subskrybuj: Komentarze do posta (Atom). Rozkminy mumbajskiej ciąg dalszy. No i nie działa :/. Prawie 30 i prawie 22. MaroMaro tu i ówdzie. O tym jak prawie mnie okradziono w Delhi. Monika i Skret na ziarnku ryzu. Alex in MDI (still, poor guy.). NG: zdjęcie na dziś. O boże ale ja jestem beznadziejna.
wasazanka.blogspot.com
wasoblog: Wasąg odnaleziony
http://wasazanka.blogspot.com/2008/10/wasg-odnaleziony.html
Waso jedzie do Indii i waso pisze o tym. Niedziela, 19 października 2008. Wspaniałe śniadanie, chleb, ogórek kwaszony. Z Petrykiem w Mannheim. A mały wasąg tak macha tymi rączkami i nóżkami. Oooo moje zdjecie pojawilo sie nawet na przeslawnym blogu Waso :) doskonale! Mam nadzieje, ze czujesz sie juz jak w domu! 15 listopada 2008 20:56. Subskrybuj: Komentarze do posta (Atom). MaroMaro tu i ówdzie. O tym jak prawie mnie okradziono w Delhi. Monika i Skret na ziarnku ryzu. Alex in MDI (still, poor guy.).
wasazanka.blogspot.com
wasoblog: Na bifora do Filha
http://wasazanka.blogspot.com/2009/03/na-bifora-do-filha.html
Waso jedzie do Indii i waso pisze o tym. Środa, 4 marca 2009. Na bifora do Filha. Sobota, wczesny wieczór. Czas pomyśleć o jakiejś dogodnie położonej i niedrogiej miejscówce na bifora. Przed gorączka sobotniej nocy. Nieliczne przyzwoite puby w ścisłym centrum - bez rezerwacji mogę zapomnieć o stoliku na 10 osób. Pawilony na tyłach Nowego Światu - czemu nie, ale w 10 osób? Do tego ten wszechobecny dym papierosowy. Domówka - czemu nie? Za dychę też się tu nie podaje. Filharmonia oferuje śmiałkom, którz...
wasazanka.blogspot.com
wasoblog: Jak liściem w twarz
http://wasazanka.blogspot.com/2008/06/jak-liciem-w-twarz.html
Waso jedzie do Indii i waso pisze o tym. Niedziela, 15 czerwca 2008. Jak liściem w twarz. No więc wczoraj mi się dostało. Dostało mi się od tzw. życia. Jechałam do Indii z myślą o tym, że pierwsze trzy miesiące studiów to pryszcz w porównaniu do późniejszego studiowania. Że poziom studiów w Indiach jest niższy niż Polsce, a zaliczenie przedmiotów to formalność. Poziom merytoryczny studiów większość moich poprzedników tutaj oceniała na 3-4 (w skali 2-5,5). No więc muszę czytać. Czytanie. Jest specjalna go...
wasazanka.blogspot.com
wasoblog: 2008-10-12
http://wasazanka.blogspot.com/2008_10_12_archive.html
Waso jedzie do Indii i waso pisze o tym. Sobota, 18 października 2008. Rozkminy mumbajskiej ciąg dalszy. I wciąż siedząc w tym samym fotelu już ponad godzinę, nie mogę się przestać dziwić, jak różne zachowanie jest dozwolone tutaj, na lotnisku i na zewnątrz na ulicy. Żadnego bekania, sikania na murek, plucia panem, charczenia, robienia kupy wprost na chodniku. Nie ma żadnych facetów w szmatach zawiniętych dokoła bioder. Tylko te wąsy - niezależnie od poziomu "ucywilizowania" wąsy muszą być! Co ciekawe, w...
wasazanka.blogspot.com
wasoblog: 2008-08-24
http://wasazanka.blogspot.com/2008_08_24_archive.html
Waso jedzie do Indii i waso pisze o tym. Poniedziałek, 25 sierpnia 2008. Kilka zdjęć z ajesekowej imprezy w Delhi, na której byliśmy z Sjahriną, Alexem i Balisem z Litwy. Cieszę się, że zobaczyłam, jak te imprezy wyglądają, ale dużo swobodniej czuję się z moimi europejsko-hinduskimi znajomymi. Na ajsekowych imprezach wszyscy MUSZĄ być wyluzowani, nieskrępowani, śmieszni i lubić wszystkich dookoła, jak również dziki seks, rum itd. . My też się wczuliśmy. Ale i tak było miło. Impreza w Mojo - nareszcie.
wasazanka.blogspot.com
wasoblog: 2008-08-31
http://wasazanka.blogspot.com/2008_08_31_archive.html
Waso jedzie do Indii i waso pisze o tym. Sobota, 6 września 2008. Jestem szczęśliwa i nie mogę się doczekać podróży. Indie zadziwiają mnie wciąż i wciąż i to, że jestem tu już ponad 3 m-ce nie ma nic do rzeczy. Język jest podstawą. Brak znajomości lokalnego języka jest męką. Hindusi potrafią być niezwykle serdeczni i przy tym zupełnie bezinteresowni. Od Indie - Delhi 5. Zdjęć w środku robić nie można :(. Odpowiedź: szczęście i spokój. Czy to możliwe, żebym po trzech m-cach spędzonych w Gurgaonie odkryła,...
wasazanka.blogspot.com
wasoblog: 2009-03-01
http://wasazanka.blogspot.com/2009_03_01_archive.html
Waso jedzie do Indii i waso pisze o tym. Środa, 4 marca 2009. Na bifora do Filha. Sobota, wczesny wieczór. Czas pomyśleć o jakiejś dogodnie położonej i niedrogiej miejscówce na bifora. Przed gorączka sobotniej nocy. Nieliczne przyzwoite puby w ścisłym centrum - bez rezerwacji mogę zapomnieć o stoliku na 10 osób. Pawilony na tyłach Nowego Światu - czemu nie, ale w 10 osób? Do tego ten wszechobecny dym papierosowy. Domówka - czemu nie? Za dychę też się tu nie podaje. Filharmonia oferuje śmiałkom, którz...
wasazanka.blogspot.com
wasoblog: 2008-09-14
http://wasazanka.blogspot.com/2008_09_14_archive.html
Waso jedzie do Indii i waso pisze o tym. Środa, 17 września 2008. W dol i w gore. Udany wieczor i poranek w Varanasi. Pyszne jedzenie w hotelowej restauracji. Bezproblemowy lot do Varanasi. Zimne piwo na lotnisku w Delhi, gdy okazalo sie, ze moj laptop nie wyparowal z bagazu zostawionego w lotniskowej przechowalni. Bezproblemowy powrot taty do kraju (no prawie: lyzka do makaronu wystraszyla smiertelnie straznikow na lotnisku plus problemy komunikacyjne). I tradycyjnie kilka porazek:. Tagi: a to pech.